„Mój brzuch wygląda jakbym była w ciąży, a minęło już tyle czasu… Czy może mi Pani pomóc?”

To jedne z najczęściej wypowiadanych słów jakie słyszę w gabinecie.

Gdy zaczynałam swoją pracę z pacjentkami z rozejściem mięśni brzucha, nie pomyślałabym o tym, że z takim pytaniem będą się do mnie zwracać.

Zazwyczaj kobiety wspominają przy okazji wizyty z dzieckiem czy dzwonią, że już wydały sporo pieniędzy na zabiegi medycyny estetycznej, a efekt jest mało zadowalający (zabiegi estetyczne naprawdę są skuteczne i często je polecam, jednakże najlepsze efekty dają w połączeniu z terapią, która stara się dotrzeć do źródła problemu).

Najczęściej mówiąc o brzuchu słyszę od Was:


Dlaczego brzuch po porodzie (zdecydowanie częściej po cesarskim cięciu) tak wygląda? Od razu napiszę, że nie tylko po cc, ale po każdym zabiegu w obrębie jamy brzusznej (np. laparoskopii czy wycięciu wyrostka). Krótko opiszę jak w moim gabinecie wygląda badanie i terapia „takiego” brzucha.

To od czego zaczynam to ocena postawy ciała-> jeśli masz tendencję do garbienia się, stoisz na przeprostowanych stawach kolanowych, żebra w ogóle się nie poruszają, a nawet są „zaciśnięte”, przy pochylaniu się Twój kręgosłup się „usztywnia” to Twój brzuch na pewno będzie wypięty.
Więc pierwsza rzecz, którą w trakcie terapii zmieniamy. aby brzuch zrobił się mniejszy to korekta postawy ciała.

Taki „wzdęty” brzuch może być objawem rozejścia mięśni brzucha i rozciągnięcia (osłabienia a nawet przerwania) kresy- dlatego warto na samym początku to wykluczyć (wystarczy tu proste badanie USG, które oceni szerokość i grubość kresy oraz to jak zachowuje się ona w trakcie obciążenia). Jeśli już używam USG to warto również ocenić pęcherz moczowy (jego wypełnienie po opróżnieniu) oraz pośrednio pracę mięśni dna miednicy- jeśli masz problem z ich aktywacją i siłą to również może wpływać na osłabienie mięśni brzucha.


Dlaczego zbadanie pęcherza może być istotne? Miałam w 2 gabinecie pacjentki, które skarżyły się na duży brzuch (przebadane przez ginekologa, USG brzucha wykonane przez lekarza- wszystko ok, poza diagnozą- jelito drażliwe). Obie miały niewielkie objawy nietrzymania moczu, więc poprosiłam o wykonanie dzienniczka mikcji. Okazało się, że pojemność ich pęcherza to ponad 1litr! (normalna pojemność to ok 500ml). U obu pacjentek po terapii brzuch znacznie zmalał (problem nietrzymania moczu również), a jedna z nich znacznie też spadła z wagi (1litr naprawdę dużo waży).

Dodatkowo na każdej wizycie badam brzuch- oceniam ocieplenie tkanek, to jak głęboko mogę wejść w tkankę, badam czy brzuch „mnie wpuszcza”- czy jednak jest w dotyku twardy/sztywny/ciepły/bolesny (wszystkie te objawy mogą sugerować jakiś poważniejszy problem czy stan zapalny i taki pacjent powinien zostać odesłany do lekarza.

Badanie brzucha również jest wstępem do terapii wisceralnej, z której bardzo chętnie korzystam. To terapia, którą pacjentki najczęściej określają jako „masaż brzucha”. Krótko mówiąc terapia ta polega na poprawieniu ruchomości tkanek i powięzi między narządami np w obrębie jelita czy żołądka. Częstym objawem po terapii jest uczucie dużej lekkości w brzuchu czy ułatwienie wypróżniania (szczególnie polecam wszystkim osobom, które mają „zespół jelita drażliwego”).

To co równie istotne jak postawa ciała czy badanie brzucha to oddech. Oddech, który towarzyszy nam stale w ciągu dnia, więc ma olbrzymi wpływ na brzuch (i nie tylko). Jeśli żebra są usztywnione i nieruchome lub ściśnięte to również w olbrzymim stopniu wpływa na brzuch.
Ważne jest, aby była możliwość uruchomienia klatki piersiowej przy głębokim oddechu. Aby żebra mogły poruszać się na boki w tył robiąc miejsce przeponie (która bardzo wspomaga działanie jelit), a także aby możliwy był oddech skierowany w brzuch, ale nie wypychający go nadmiernie). Ćwiczenia oddechowe według mnie są najważniejszymi ćwiczeniami w trakcie pracy z brzuchem.

Bardzo ważnym aspektem pracy z takim wydętym brzuchem jest praca z blizną (koniecznie wszystkie blizny w obrębie brzucha- blizna po cesarce, laparoskopii czy wycięciu wyrostka). Nie dajcie się zwieść temu, że „ta blizna ma już 15lat”. Z doświadczenia w gabinecie wiem, że te najmniejsze i najładniejsze blizny potrafią dawać bardzo duże dolegliwości w obrębie brzucha. Taka blizna może być miejscem, w którym pojawiły się sklejenia czy zrosty, które znacznie utrudniają ruchomość narządów np. jelit.

Na samym końcu wspomnę o ruchomości kręgosłupa. Jeśli masz bóle kręgosłupa (co bardzo często koreluje z problemami z brzuchem)- szczególnie w odcinku lędźwiowo-krzyżowym, koniecznie trzeba najpierw popracować nad tym problemem. Wystarczy prosty test pochylenia się do przodu (patrząc z boku dobrze widać miejsca, w których kręgosłup jest „usztywniony”). Ćwiczenia poprawiające ruchomość kręgosłupa (szczególnie rotacje) oraz stretching bardzo wpływa na wygląd brzucha.

Oczywiście dużą rolę odgrywa dieta (picie wody, tendencje dotyczące żywienia, nietolerancje pokarmowe). Czasem konieczna jest wizyta u dietetyka lub gastroenterologa (jeśli dana osoba cierpi na np. na SIBO/IMO).

Te wszystkie wyżej opisane techniki, ćwiczenia dają świetne efekty terapii. Ale to co najważniejsze- każdy pacjent wymaga indywidualnego podejścia (jedna osoba będzie potrzebowała zmiany postawy ciała i reedukacji oddechowej, a inna terapii wisceralnej i pracy z blizną). Ale efekty są zaskakujące.